Był sobie pewien chłopak, który postanowił wyruszyć na poszukiwanie żony. Trafił między innymi do jednej chaty, gdzie ludzie żyli w wielkiej biedzie i niedostatku. Kiedy jednak pojawił się zalotnik, chcieli wyglądać na zamożnych, możesz mi wierzyć.
Mąż dostał nowy rękaw do swojej kurtki.
– Usiądź sobie – rzekł do zalotnika. – Och, popatrz no, ile tu wszędzie kurzu! – I zaczął chodzić w kółko, i wycierać, i odkurzać swoim nowym rękawem wszystkie ławy i stoły. Drugą rękę trzymał oczywiście za plecami.
Żona dostała nowy but i zaczęła kopać i przesuwać wszystkie ławy i stołki.
– Tak tu dużo tego wszystkiego – powiedziała. – Taki tu nieporządek!
Następnie zawołali córkę, aby przyszła i posprzątała. Córka otrzymała nową czapkę, dlatego też wystawiła tylko samą głowę przez drzwi i spozierała to tu, to tam.
– Przecież nie mogę być wszędzie naraz! – powiedziała.
Doprawdy, to dopiero byli ludzie żyjący w dobrobycie, do których przyszedł zalotnik!
© Dariusz Muszer
►oficjalna strona internetowa autora