Karol Samsel
Autodafe 8 czyta mi się doskonale jako notatki reżyserskie do spektaklu Autodafe 8 na podstawie poematu Autodafe 8, którego premiera nastąpi w teatrze Autodafe 8. Karol Samsel nie tylko reżyseruje to widowisko, ale również występuje we wszystkich rolach. Wirtuozersko-wizjonerski utwór (może lepiej „twór”?) jest do tego stopnia autotematyczny, że można by go uznać za współczesne albo ponowoczesne wcielenie Uroborosa, gdyby nie jeden drobiazg – ten organizm nieustannie się przemienia. Zupełnie jakby nie słowa były jego budulcem, lecz jakaś samometamorfozująca się plazma. Gdyby miała powstać postmodernistyczna, metaliteracka, arcypolska, a zarazem uniwersalistyczna wersja Obcego, to ksenomorf musiałby mieć formę Autodafe 8. Czy Ripley musiałaby wówczas stać się Samleyem? Ripselem? Kimś, o kim nam się nawet nie śniło, bo tylko poeta jest w stanie wyśnić go za nas i dla nas? Być może to pytanie na miarę „dziewiątki”. Na razie cieszmy się i radujmy, albowiem dostajemy księgę gęstej, semiotycznej dżungli. Kto w niej przepadnie, na tego bęc.
Jarosław Jakubowski
recenzje, noty:
*
promocje:
* 18.09.2025 – spotkanie autorskie z Karolem Samselem / film ze spotkania