Anna Andrusyszyn
Podobnie jak w kombinatorycznych zabawach OuLiPo, siła kolażu poetyckiego (a może każdego kolażu) bierze się z napięcia pomiędzy tym, co dane i losowe a zaaranżowane i celowe; pomiędzy tym, co monstrualne (w sensie zrośnięcia nieprzystających do siebie części) a zaskakująco celne. Kolaż leży zresztą u podstaw poezji: czymże jest metafora, jeśli nie nieoczekiwanym kolażem sensów, tworzącym sens nowy, dotykający nas bardziej niż składowe słowa w ich pierwotnym, dawno spospolitowanym znaczeniu?
Kolaże Anny Andrusyszyn są dokładnie takie, jakie być powinny: skondensowane, przewrotne, dowcipne, pobudzające do myślenia. Autorka na śmietnisku prasowego żargonu znajduje przypadkowe z pozoru kawałki złomu, które przerabia na jubilerskie cacka. Solidna poezja, patrzcie, jak lśni.
Jacek Dehnel
recenzje i noty:
* "Pytania do artystów malarzy", http://annasikorska.blogspot.com, 28.06.2025
* "Poezja, która kreuje (nowe sensy)", eleWator, 3-4/2024
* "Pytania do artystów malarzy", https://sztukater.pl, 21.10.2024
* "Październik ’24 [fragment]", https://e-elewator.org, 01.10.2024
promocje:
*