Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Bogusław Kierc Nie ma mowy
Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach
Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Bogusław Kierc Nie ma mowy
Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach
Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Cechy | |
format | 15,0 x 15,0 cm |
---|---|
rok | 2025 |
strony | 54 |
oprawa | broszurowa ze skrzydełkami |
ISBN | 978-83-68215-38-0 |
wydanie | 1 |
zdjęcia | Tomasz Steindel |
grafiki | Czarnobyl |
redakcja | Anna Nowakowska, Karol Samsel |
korekta | Anna Nowakowska |
wydaw-nictwo | FORMA |
wydano z | Fundacja Literatury imienia Henryka Berezy |
Kazimierz Kyrcz Jr
Życie codzienne to egzystencja w cieniu śmierci. Śmierć jest przedłużoną w czasie egzekucją. Mamy tu więc egzystencję z perspektywy punka, czyli kogoś, kto nie bierze udziału w wyścigu z metą za siódmą górą, bo woli ustąpić pola i tym samym zejść z linii strzału. Punki to anarchiści i nihiliści, co nie znaczy, że nie analizują rzeczywistości, choć z pewnością zachowują do niej należyty dystans. Te wiersze niczego nie udają, nie mają o cokolwiek pretensji, po prostu pokazują, że byt określa świadomość, a drobne zdarzenia mogą mieć kolosalne skutki. Jeśli miałbym wybierać między Panem Cogito a Punkiem Ogito, z oczywistych powodów wybrałbym tego drugiego.
Olgerd Dziechciarz
Przed nami kolejny raport z krętych ścieżek krakowskiego punka. Lekko już posiwiały, uświadamia sobie „że nigdy nic nie osiągnie”, wyprowadza się z dawnej stolicy i osiada w tajemniczej krainie, gdzie jedyną atrakcją zdają się być obfitujące w grzyby knieje (i cmentarze, bo natura ciągnie wilka do lasu i poeta Kyrcz pozostaje czasami Kyrczem — mistrzem opowiadań grozy). Bohater jego wierszy dalej uważnie obserwuje otoczenie. Jednak teraz zdecydowanie bardziej od społecznej tkanki interesują go losy pojedynczych ludzi i ich zdumiewające życiowe decyzje.
Andrzej Kosmowski
Kazimierz Kyrcz Jr rysuje ostrą, często bezkompromisową, ale jakże znaną wizję świata, która niekoniecznie jest usłana różami. Można by rzec — jest wprost przeciwnie — dlatego wizja ta tak kłuje, tak ciąży. Kyrcz robi to w sposób jedyny w swoim rodzaju.
Bartosz Konopnicki
recenzje, noty:
*
promocje:
*