nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PRÓBY ZAPISU, Rozkopane, niedopracowane

2016-11-21 15:31

Wracam do domu. Patrzę na kurz, na okruchy chleba, który upiekłam w niedzielę. Zastanawiam się, czy zdjąć sukienkę, czy włożyć fartuch. Rozmyślam o czymś. Również o wojnie. Niedokończonych zdaniach, które okazują się częścią dialogu. Siadam przy biurku. Rozmawiam chwilę z Matyldą. O kotach, o milczeniu, co, kto i jak długo. Potrafimy też o niczym ważnym... O galaretkach, tatuażach i pogodzie. O najsilniejszych, którzy mają złe intencje. W całej tej intrydze o Celcie można się narazić i umrzeć. Po drodze cała masa nieszczęść. Dla mnie rozwiązanie było do przewidzenia, dla niej również. Z Moniką rozmawiam o rozkoszach. Sisley wypuścił nowe perfumy. Nie jestem w stanie opisać ceny. Przekleństwo Soir d’Orient. Myślę, że powinnam ogłosić rodzinną zrzutkę urodzinową. Odsuwam ciastko, filiżankę z kawą i patrzę na domek od Baśki. Wciskam w usta Joli pączki i wyobrażam sobie cieśninę Malakka. Architektura zmienia swoje podstawy. Przyglądam się nowym działaniom. Wstaję. Chciałabym kiedyś wrócić i rozmyślać o czymś innym.

Pomyślałam, że zdjęcia spodobają się BB.
Weekend trwa. Wracam do czytania.

© Małgorzata Południak