PODLODOWSKA JANINA (1909-1992). Poczekam do jutra z książką poetycką Heleny Komorowskiej („Trzeba ciszej myśleć”), każda książka w moim posiadaniu może poczekać do jutra. Na przykład „Czysty zmierzch” Wojciecha Kawińskiego. Albo „W obronie róży” Janiny Podlodowskiej, z której wypisuję kilka wierszy („Na nagrodę Nobla dla Czesława Miłosza”, „Pamięci profesora Ignacego Chrzanowskiego”, „W Stawisku. Na śmierć Jarosława Iwaszkiewicza”), wyobrażam sobie, że z Podlodowską nie będę się nudził: „jedno wiem / kiedy sandomierskie sady / wybuchną znów wiosny bukietami / braknie nam Jego zachwytu / piękno zabiera się z sobą / odchodząc w nieznane / a rana po zgasłym uśmiechu / goi się długo”.
To fragment lamentacji pod tytułem „W Stawisku”. Zajrzyjmy do kolejnego tekstu („Ars poetica”), skoro już postanowiliśmy pobyć z twórczością Janiny Podlodowskiej: „Ty jesteś wieża mych ludzkich pożądań / ty jesteś arka niespełnionych snów // ty jesteś zorza i morze obietnic / tobie wyznaję moją nicość cienia / pod pochylonym drzewem skargi”.
Janina Podlodowska: „W obronie róży”. Redakcja: Maria Podlodowska-Reklewska. Grafiki: Leszek Gałązka. (Kraków) 2005, s. 201
[25 IV 2022]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki