KOCHANOWICZ TADEUSZ (1910-1995). „Dzielił los setek tysięcy Polaków wywiezionych w głąb Rosji”. Po raz kolejny pochylam się nad wspomnieniami Kochanowicza: „Mając dużo wolnego czasu, spacerowałem po Nukusie. (...) Poznałem w tym czasie wielu obywateli polskich. Zauważyłem różnice w ich postępowaniu. Żydzi na ogół żebrali, Polacy częściej kradli, a Ukraińcy nierzadko dokonywali rozbojów. (...) Opowiadali mi też Polacy o pomocy, jaką okazywały im prostytutki wywiezione ze Lwowa w 1940 r. do Azji Centralnej. Gdy tylko spotkały Polaków, prały im bieliznę i dzieliły się z nimi wszystkim, co miały” (Nukus, XII 1941-III 1942).
Kochanowicz znalazł się w „północnych łagrach”, przebywał tam m.in. z doktorem filozofii Stefanem Purmanem: „Rozmowy z tym wspaniałym człowiekiem wywarły na mnie ogromne wrażenie i w znacznym stopniu wpłynęły na ukształtowanie moich poglądów. Zdołał mi dużo opowiedzieć o swoim życiu i przekonaniach” (Pieczor-łag, 1941).
Doktor Purman nie przeżył („gdy go poznałem, miał niewiele ponad czterdzieści lat”), ufam, że udało się przetrwać łagiernikowi o nazwisku Sykosz („młody chłopak, typowy warszawski cwaniak”).
Tadeusz Kochanowicz: „W Komi i gdzie indziej. Wspomnienia z pobytu w ZSRR (1939-1942)”. Projekt okładki i strony tytułowej Michał Jędrczak. Wydawnictwo Pelikan, Warszawa 1989, s. 84
[4 IV 2025]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki