KOD MISTYCZNEGO NIEPOKOJU 2
Widzenie świata bez zasłony jest jak kolejny etap drogi duchowej? Jaką wartość miałoby to, co duchowe w logice czy matematyce? Wszechświat staje się punktem, od którego bierze początek myśl a potem słowo. Zderzenie mistyki z logiką to wspinanie się po wittgensteinowskiej drabinie.
Jak kolejne etapy przeobrażania duchowego. Odrzucamy te etapy nie zatrzymując się na dłużej na żadnym z nich by iść dalej. Bez cienia wątpliwości. Zatrzymanie oznaczałoby powrót do punktu wyjścia. Słowa w trakcie tej drogi coraz bardziej oddalają się od językowej przynależności.
Słowo dziejące się w trzech wymiarach, jaki kształt posiadałoby w tym nieznanym wymiarze?
Niekiedy mam wrażenie, że za słowami kryją się inne słowa, inny język, inny rodzaj przekazu.
Przedmiot nauczył człowieka mówić. Nieznane nauczyło pytania.
Bo choć istnieje odpowiedź jest poza horyzontem rozumienia. Poeci nazywają świat od początku
Pisanie poezji jest kreowaniem nowych światów. Czy jest to zdanie fałszywe czy prawdziwe nie ma znaczenia. W poezji prawda czy fałsz nie istnieją.
© Ewa Sonnenberg