nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Jan Drzeżdżon Rotardania

Anna Frajlich Pył [wiersze zebrane. tom 3]

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Artur Daniel Liskowacki Zimno

Grażyna Obrąpalska Poprawki

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Uta Przyboś Coraz

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

Karol Samsel Cairo declaration

Andrzej Wojciechowski Nędza do całowania

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PISMO SZYBKIE, Sennik szczęśliwicki (22)

2022-09-06 15:25

14 kwietnia 1986
Przez otwarte okno, nocą, wpadały do wnętrza rozpryski sztucznych ogni nasączonych substancją wodną, odbijały się od dachu domu naprzeciwko. Za długo stałam w oknie przyglądając się i poraziły mnie, musiałam iść po pomoc lekarską, przejść przez ten sztuczny ogień, wracać potem pociągiem z Dworca Zachodniego. Miałam ze sobą czarną walizę z zepsutym zamkiem. W przedziale znaleźli się razem dostojnicy kilku religii. Zanim pociąg ustawił się na właściwym torze, długo kołował, niepokoił, wciąż wsiadali nowi ludzie, niepewni, dokąd nas zawiezie. Podczytywałam w czekaniu podręcznik do biologii, a grube paniusie prowadziły w korytarzu wykład z fizyki dla dziewcząt. Tłumaczyły zjawisko sztucznych ogni na niebie, robiły wykresy. Gdy wykład się skończył, ktoś postawił na parapecie okna nieforemną torbę. Jedna z pasażerek zaciekawiła się, co w niej jest, zajrzała, zobaczyła owinięte w szary papier śnięte ryby.

© Marta Zelwan