nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Krzysztof Lisowski Wiersze dzisiejsze i dawne

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

Bazgroły, 13.03.2021

2021-03-13 13:54

„Widzenie” Mickiewicza zaczyna się tak: „Dźwięk mię uderzył”. Zwracam uwagę na to „mię”. Bo po kilku linijkach niżej, opowiadając o wrażeniu przebudzenia ze strasznego snu, mówi o podobieństwie ocierania potu z czoła, gdy ocierał przeszłe czyny, „Które wisiały przy mnie, jak łupiny”.
Mię i mnie. Zdaje się, że już „nie chwytamy” tej gramatycznej subtelności, nawet wtedy, gdy uwydatniają ją dwie zetknięte ze sobą linie: „Ziemię i cały świat, co mię otaczał, / Gdzie dawniej dla mnie tyle było ciemnic”. Dzisiaj byłoby mnie i mnie.
Tamta różnica ukazuje wewnętrzne (podmiotowe) i zewnętrzne (przedmiotowe) ujmowanie siebie w sobie samym, kiedy bywa się zarazem – sobą i o sobie. (O-sobą?). Nie wiem, czy to się myśli, czy jakoś tam czuje.

© Bogusław Kierc