Przemknęła mi już parę razy w ciągu kilku lat myśl o spisaniu notatek dokumentujących moje spotkania z osobami, które swoim byciem, działalnością, twórczością przekształcały rozmaite strefy i dziedziny przejawiania się wspaniałości ludzkiego ducha.
Kryterium „selekcjonującym” miał być fakt uściśnięcia dłoni.
Zdarzyło mi się wśród licznych przygód życia spotkać rozmaitych „wielkich tego świata”. Artystów, myślicieli, filozofów, polityków... Z niektórymi byłem blisko, niektórzy byli bliscy moim myślom, w ten sposób wpływając na moje decyzje życiowe. Byli i tacy, dla których, prócz szacunku i uznania, nie żywiłem żadnych uczuć.
A jednak – nikt z tych wielkich nie przewyższa kogoś, kto, całkiem mi nieznany, swoim sekundowym „ukazaniem się” w pełni swojej jedyności teraz i tu wzbudza moją czułą uważność.
© Bogusław Kierc