Dariusz Muszer
To nie spoglądanie w okno świata. To defenestracja, chociaż tym razem – inaczej niż w wypadku swoich poprzednich tomów wierszy – Muszer jak gdyby się wahał. Jest nostalgiczny (gdy powraca do Rzepina, miasta swojego dzieciństwa), bywa również uważny i ostrożny (kiedy myśli o Hanowerze, mieście, które go przyjęło). Niezwykle rzadko – ale jednak – „poniemieckości” zdarza się w tych wierszach być łagodnym przezroczem, na którym rozpina się nieoczekiwany liryzm. Ostatecznie jednak piekło tak szczelne, jak „przy” Sartre’owskich „drzwiach zamkniętych” triumfuje, więc – wciąga nas z powrotem do siebie. I lądujemy (znowu) w jednym pokoju z diabłem smutku, tym, który Muszera prześladuje od lat, diabłem tak świetnych i przejmujących wierszy, jak Piersi Ewy lub Kalafiory.
Karol Samsel
recenzje, noty, wywiady:
--- "Niebo nad Hanowerem / jest ciut inne"..., http://szelestkartek.pl, 07.07.2020
--- "Poezje transgraniczne", Topos, 3/2020
--- "Troll...", Odra, 4/2020
--- "Wywiad poniemiecki. 2", eleWator, 1/2020
--- "Wiersze poniemieckie", http://annasikorska.blogspot.com, 09.02.2020
--- "Wojna polsko-niemiecka pod wspólną flagą", eleWator, 4/2019
--- "Wiersze o wczoraj i dzisiaj", www.latarnia-morska.eu, 11.09.2019
promocje:
---