nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Krzysztof Lisowski Wiersze dzisiejsze i dawne

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

WĘDROWNICZEK, Traktat o dumie

2021-05-13 15:57

16.04.21 Łódź
Tak to jest w ten morowy, covidowy czas, że teatr sam przychodzi do widza i nie są potrzebne żadne bilety. Oglądam właśnie spektakl online „Nos”, według opowiadania Mikołaja Gogola, zrealizowany w ramach projektu Dotknij Teatru, który od kilku lat udostępnia łodzianom sztukę ruchu, słowa i obrazu. Tym razem gospodarzem jest Dom Literatury, reżyseruje autor adaptacji Michał Rzepka, a występuje Piotr Cejnóg. Sztuka jest oszczędna, minimalistyczna – jeden aktor, prosta scenografia. Trzeba przyznać, że Cejnóg umiejętnie się wciela w kolejne postacie i oddaje ich psychofizyczną różnorodność. Ciekawa jest też oprawa muzyczna, gdy w kulminacyjnych momentach pobrzmiewa współczesna elektronika.
Inscenizacja jest wierna literackiemu pierwowzorowi. Opowiada historię zagubionego nosa asesora kolegialnego Kowalewa, który każe się tytułować majorem. To farsa i groteska, a może i tragikomedia; traktat o ludzkiej dumie i pysze, pazerności na tytuły i pieniądze, a z drugiej strony pogardzie dla maluczkich i uniżoności wobec możnych. O wyzutym z ludzkich uczuć, zimnym świecie bardzo ważnych urzędników i traktowanego z wyższością plebsu, gdzie dominuje zasada „Co ludzie powiedzą?”. O okrucieństwie i bezduszności, zakłamaniu i hipokryzji. Nos Kowalewa zaczyna żyć własnym życiem i ni stąd, ni zowąd staje się radcą stanu, który ma za nic swojego byłego właściciela, gdyż należy on do niższej dykasterii służbowej. A może to wszystko to tylko iluzja, przywidzenie, fantazja, sen?
Opowiadanie „Nos” krytykuje stosunki społeczne w Rosji cara Mikołaja I. Zbiegło się ono czasowo z dziewiętnastowiecznym bestsellerem francuskiego markiza de Custine „Listy z Rosji”, w których ukazany został zakorzeniony od wieków despotyczny charakter tego wielkiego imperium. Ale czy przesłanie Gogola nie jest bardziej uniwersalne? Czy nie są aktualne jego spostrzeżenia dotyczące natury ludzkiej? Czy i dzisiaj nie spotykamy się z podobnymi sytuacjami, jakie opisał autor „Martwych dusz”; z pokrewnymi typami ludzkimi? Bo nos to zwierciadło duszy człowieka, jego rozrośnięte ego.
Dodam, że sprawia mi przyjemność obcowanie z takim kameralnym teatrem, w klimacie nadrealnego absurdu i czarnego humoru. To lubię!

© Marek Czuku