nowości 2024

Edward Balcerzan Domysły

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Tomasz Majzel Części

Karol Samsel Autodafe 7

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

książki z 2023

Andrzej Ballo Niczyje

Maciej Bieszczad Pasaże

Maciej Bieszczad Ultradźwięki

Zbigniew Chojnowski Co to to

Tomasz Dalasiński Dzień na Ziemi i 29 nowych pieśni o rzeczach i ludziach

Kazimierz Fajfer Całokształt

Zenon Fajfer Pieśń słowronka

Piotr Fluks Nie z tego światła

Anna Frajlich Szymborska. Poeta poetów

Adrian Gleń Jest

Jarek Holden Gojtowski Urywki

Jarosław Jakubowski Baza

Jarosław Jakubowski Koń

Waldemar Jocher dzieńdzień

Jolanta Jonaszko Nietutejsi

Bogusław Kierc Dla tego

Andrzej Kopacki Życie codzienne podczas wojny opodal

Jarosław Księżyk Hydra

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito w podróży

Franciszek Lime Garderoba cieni

Artur Daniel Liskowacki Do żywego

Grażyna Obrąpalska Zanim pogubią się litery

Elżbieta Olak W deszczu

Gustaw Rajmus >>Dwie Historie<< i inne historie

Juan Manuel Roca Obywatel nocy

Karol Samsel Autodafe 6

Kenneth White Przymierze z Ziemią

Andrzej Wojciechowski Budzą mnie w nocy słowa do zapisania

Wojciech Zamysłowski Birdy peak experience

City 6. Antologia polskich opowiadań grozy

PLANETA, Labirynt tożsamości 5

2016-05-07 13:25

ANALOGIE BIOGRAFICZNE?
Bowie jest z innego świata – z krainy gdzie zawsze były pomarańcze, czekoladki, ciastka, perfumy, plasterki szynki i inne takie delikatesy. Czy między nami może pojawić się kontekst przenikania? Czy możemy być dla siebie zrozumiali? Pomarańcze. Rok 1990 umiera moja babcia, ma tylko jedno pragnienie: zjeść choć jedną pomarańczę. Nie ma pomarańcz. Nie ma ani jednej pomarańczy w sklepie, w mieście, w kraju. Czy dla Bowiego byłoby to zrozumiałe? Artysto XX wieku co ty na to? Jaką piosenkę skomponowałbyś o tym? Pewnie żadną bo takie treści nie spodobałyby się publiczności. 1986, Czarnobyl, ja idę w pochodzie pierwszomajowym – uśmiecham się do kobiety bo jest podobna do Bowiego – między socrealistycznymi wieżowcami płaskimi, paskudnymi, brudnymi,. Nawet nie pamiętam w co jestem ubrana, ale jest to na pewno coś brzydkiego, szarego, nijakiego. Czarnobyl, Bowie siedzi nad jeziorem w Szwajcarii i zażywa kąpieli słonecznych, ma na twarzy okulary od najlepszego projektanta, ma na sobie ciuchy w szałowe kolory i jeszcze raz kolory, słucha newsa o Czarnobylu i karykaturalnie pyta „oh co za okropna historia, co z nami teraz będzie?”. Czy wiesz, że bycie w centrum tragedii to tak jak bycie w Raju? Pamiętam tę noc wybuchu Czarnobyla, usłyszałam szum, i coś jakby przeniknęło moje całe ciało, przechodząc przeze mnie od stóp do głów. Promieniowanie? Te wszystkie brudy promieniotwórcze? Czy zmieniły mój łańcuch genetyczny? Może dlatego teraz jestem człowiekiem i wilkiem? A ty masz wątpliwości? Tak jesteśmy z dwóch różnych światów, ale z tej samej planety.

© Ewa Sonnenberg