nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Krzysztof Lisowski Wiersze dzisiejsze i dawne

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PLANETA, Labirynt tożsamości 5

2016-05-07 13:25

ANALOGIE BIOGRAFICZNE?
Bowie jest z innego świata – z krainy gdzie zawsze były pomarańcze, czekoladki, ciastka, perfumy, plasterki szynki i inne takie delikatesy. Czy między nami może pojawić się kontekst przenikania? Czy możemy być dla siebie zrozumiali? Pomarańcze. Rok 1990 umiera moja babcia, ma tylko jedno pragnienie: zjeść choć jedną pomarańczę. Nie ma pomarańcz. Nie ma ani jednej pomarańczy w sklepie, w mieście, w kraju. Czy dla Bowiego byłoby to zrozumiałe? Artysto XX wieku co ty na to? Jaką piosenkę skomponowałbyś o tym? Pewnie żadną bo takie treści nie spodobałyby się publiczności. 1986, Czarnobyl, ja idę w pochodzie pierwszomajowym – uśmiecham się do kobiety bo jest podobna do Bowiego – między socrealistycznymi wieżowcami płaskimi, paskudnymi, brudnymi,. Nawet nie pamiętam w co jestem ubrana, ale jest to na pewno coś brzydkiego, szarego, nijakiego. Czarnobyl, Bowie siedzi nad jeziorem w Szwajcarii i zażywa kąpieli słonecznych, ma na twarzy okulary od najlepszego projektanta, ma na sobie ciuchy w szałowe kolory i jeszcze raz kolory, słucha newsa o Czarnobylu i karykaturalnie pyta „oh co za okropna historia, co z nami teraz będzie?”. Czy wiesz, że bycie w centrum tragedii to tak jak bycie w Raju? Pamiętam tę noc wybuchu Czarnobyla, usłyszałam szum, i coś jakby przeniknęło moje całe ciało, przechodząc przeze mnie od stóp do głów. Promieniowanie? Te wszystkie brudy promieniotwórcze? Czy zmieniły mój łańcuch genetyczny? Może dlatego teraz jestem człowiekiem i wilkiem? A ty masz wątpliwości? Tak jesteśmy z dwóch różnych światów, ale z tej samej planety.

© Ewa Sonnenberg