nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PISMO SZYBKIE, Powoli otwierające się drzwi

2015-03-09 09:23

Powoli otwierają się drzwi, mówił Jung w 1929 roku. Ktoś mu opowiadał sen o powoli otwierających się drzwiach, za którymi nie było nikogo, a wtedy Jung zawołał: bez magii nie przeżyjemy, coś musi tam być, za każdym razem, kiedy powoli otwierają się drzwi, coś za nimi jest i nie mamy do czynienia z jedną tylko możliwością, inne istnieją równolegle.
Najpierw są drobne wrażenia, jak ledwie wyczuwalne przypływy i odpływy fal - każda taka fala jest sumą wielu innych fal, czyli innych światów i wszechświatów, a to, co się wydarza, wydarza się w tym świecie, którego prawdopodobieństwo w danej chwili jest największe.
Jest w książce Mindella rysunek wzięty ze strony Michio Kaku, pokazujący, jak tworzy się najbardziej prawdopodobny świat.
Jest wypowiedź Michio Kaku o światach równoległych, a mówiąc o nich zajmujemy się subtelnościami tak rozrzedzonymi, że racjonalny umysł ludzki łatwo je ignoruje.
Mnożę wersje mego pisania, wymiary, punkty widzenia, blogi, tagi, dodaję i odejmuję trochę treści to tu, to tam. Mówiło się dawno temu, że nie należy mnożyć bytów bez potrzeby, ale wszystkie te są mi potrzebne jako próby, w międzyprzestrzeniach, pomiędzy jednym a drugim pisaniem, zanim nie otworzą się właściwe drzwi, zawsze tak jest. O tym właśnie w 1929 roku mówił Jung, nie przeżyjemy bez magii, coś za tymi drzwiami musi być.

Od 1929 roku jest w świecie coraz mniej magii i sprawa przeżycia ludzkości bardzo się skomplikowała.

© Marta Zelwan