nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Krzysztof Lisowski Wiersze dzisiejsze i dawne

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

MACHNIĘCIA, Dziennik rzymski listopadowy (1)

2014-12-10 11:18

Fiumicino w strugach deszczu. Zimno. Wokół bieganina, szarpanina słowna. Si prega, si prega kolego, grazie. Poszukiwanie przystanku, z którego odjeżdżają autobusy na Piazza Cavour. Persona zakapturzona oświadczyła,  że udziela informacji o odjeździe autobusów. Area Vaticano? Si prega, presto, bo deszcz pada i rzymian rozmiękcza. Piazza Cavour i Papieski Dom Polski przy via Pietro Cavanelli. Naprzeciwko mnie wychodzi Przem, kolega cicerone, mój druh dzielny. Samochody przeciskają się między ścianami z piaskowca, potykają się o skrzywiony dawnościami bruk. Szybki jak śmierć skuterzysta wpadł między ludzi i został tam, na Via della Maddalena. Z Przem dwa słowa i zmykamy w strugach zimnego deszczu na ciepłą kolację: oczywiście mezzo litro vino rosso, pizza w trattoria Montecarlo. Przem się zachwala w Rzymie, przepraszająco za deszcz. A bo to jego wina, że siąpi z chmur?

Sobota, 23 listopada 2013 (1)

© Maciej Wróblewski