Tamtego dnia odkryłem, że „ból” jest słowem, które nie ma żadnej realnej wartości; jest jak „strach”. Te dwa słowa przerażają, wywołują ból i strach. Ale jeśli słowo nie istnieje, to rzecz, którą ona definiuje, również nie istnieje. Alberto Espinosa*
Zdarza mi się to częściej niż bym chciała. Gapię się na te dwa słowa – Izabela Szolc – na okładkach książek, na plikach, gdzie tam bądź i one nic nie tłumaczą, ani nie wypełniają. Wręcz przeciwnie – jest pusto. Nie wiem czy to nazwy własne, przedmiot czy podmiot, a może nazwa gatunku zwierzęcia na wyginięciu. W każdym razie coraz częściej to – Izabela Szolc – tylko jakieś mazaje coraz bardziej oddalone ode mnie. O ile w ogóle…
Kiedy zacząłem się zastanawiać nad tym, co naprawdę czuję, kiedy cierpię, doszedłem do wniosku, że czasami jest to tęsknota, czasami bezbronność, czasami niepokój, a czasami samotność. Nie jest to jednak ból. Albert Espinosa*
*Alberto Espinosa „Świat na żółto. 23 małe odkrycia, które uratowały mi życie”, tłum. Hanna de Broekere, Kraków 2015
© Izabela Szolc