nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

Bazgroły, 28.06.2018

2018-06-28 15:02

Dziwna sprawa z tą Niewidzialnością, a ściślej z Duchem. Idzie mi o pochwycenie go. Czy tylko pojęciowe, bądź „przeżyciowo” odczuwalne?
Nie mogę (dla ułatwienia) odwołać się do mojej ulubionej definicji Leonarda, dotyczącej punktu, który nie ma centrum i jest ograniczony przez nicość. Duch nie jest ograniczony ani przez nicość, ani przez coś. A rzekłbym, że ma centrum. W szaleństwie takiego myślenia uznałbym, że jest samym centrum. Norwid mówi o wnętrzu ducha: „Całość” – rzekłem we wnętrzu ducha i, struchlały, / Dodałem: „Taka!... że jej nie wypowiem całej”...
Struchlały, ze swoją maniakalną skłonnością do neologizmów, myślę, że duch to czysta „Jestość”. W niej i nią „jestem”. I się śmieję.

© Bogusław Kierc