nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

WĘDROWNICZEK, Minimalizm Tomasza Majzla

2016-11-10 15:11

Jakiś czas temu Tomek Majzel przysłał mi swój nowy tomik Treny Echa Tropy, zawierający krótkie i jeszcze krótsze wiersze, w tym jeden mnie dedykowany, czym byłem zaszczycony i bardzo mile zaskoczony. Oto ten utwór pt. Od a do...:

"Jak się powiedziało a to...

Przed tobą
cała wieczność
liter"

Wiersz ten jest charakterystyczny dla metody twórczej szczecińskiego poety, którą można śmiało nazwać minimalizmem. Po pierwsze: obowiązuje tu ekonomia środków wyrazu, zgodnie z zasadą Juliana Przybosia „najmniej słów”. Zredukowane do minimum zostają słownictwo, składnia, retoryka, liczba znaków, obrazów, tematów, zaś nastrój sprowadzony jest do elementarnych emocji, na granicy stoicyzmu.
Autor idzie w przytoczonym wierszu niejako na skróty, nie kończąc znanego powiedzenia „Jak się powiedziało a, to trzeba powiedzieć b”. Druga jego część jest dla każdego oczywista, więc poeta przerywa zdanie w pół i przerzuca ciężar wypowiedzi na metafizyczną „całą wieczność”. Ostatni wers zmienia jednak sytuację liryczną i sprowadza ją z powrotem ku początkowej perspektywie osoby piszącej, a więc ta „cała wieczność” staje się jedynie „wiecznością liter”. Przychodzi na myśl Horacjańskie „Nie wszystek umrę”, o co tak naprawdę wielu poetom chodzi. Majzel nie stawia jednak kropki nad i, jego wiersz jest wieloznaczny, bo można go odczytać nie tylko jako: „Jak się powiedziało a, to trzeba powiedzieć b, c, d, e... x, y, z...” i tak dalej, w nieskończoność (co jest paradoksem, bo liczba liter w alfabecie jest skończona, uwzględniając nawet wielość różnych alfabetów). Stwierdzenie: „Przed tobą cała wieczność” może również wyrażać eschatologiczną nadzieję, a końcowa przydawka „liter” rozszerza w tym przypadku obszar czekającej poetę nieskończoności, a nie redukuje jej jedynie do sfery literackiej.
Poezja Tomasza Majzla jest precyzyjna i logiczna. Posługuje się on zdecydowanymi przerzutniami i stosuje subtelny lingwizm. Widać, że autor zaliczył z wyróżnieniem szkołę awangardy. A jednocześnie terminował u najlepszych poetów metafizycznych, co się przejawia u niego choćby w plastycznych obrazach ze świata przyrody, namalowanych paroma zaledwie plamami, nakreślonych kilkoma kreskami.
Filozofia poety Tomasza Majzla to metafizyka prostych pytań i zadziwień. To metafizyka wiersza.

(Tomasz Majzel Treny Echa Tropyhttp://www.wforma.eu/treny-echa-tropy.html)

© Marek Czuku