Przez chwilę siedział tu biały ptak. Kto mówi?
Głosy są tutaj niewyraźne, wydają się podwójne, gdy jeden głos wybiega w stronę słuchających, drugi, jakby zamknięty w podziemiach, w żelaznej klatce, wzmacnia jego rozbrzmiewanie.
Podobnie mówią duchy na seansach albo stare radio lampowe nadające muzykę orkiestr dętych.
Są orkiestry dęte, są pieśni i tańce.
Tak samo jak niespodziewanie powstała, grupa szturmowa zostaje rozwiązana.
Uchwała Rady Miejskiej w tej sprawie, z wykonaniem natychmiastowym, spisana jest na urodzinowej kartce.
Wszystko skończyło się szczęśliwie, wykrzykuje dowódca grupy, Jonatan, a przecież mogliby nas skazać na powieszenie.
Prócz strachu i drżenia, jest w tym oczywiście radość.
© Marta Zelwan