nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

Bazgroły, 17.10.2020

2020-10-17 16:03

Okoliczności zawodowe zmusiły mnie do przewertowania swoich dawnych pisanin i, jak zwykle, taki proceder przywołuje okoliczności, czas, miejsca i aurę, w których się rodziły te teksty. Obcowanie z marą dawnego siebie nie jest przyjemne. Wszystkie zadufania, durnoty, ułomności, wredność – zakryte maską tak zwanego bohatera lirycznego – ujawniają się nieustępliwie i nawet, rymujące się z nimi cierpienia i porywy szlachetności nie łagodzą ostrości sądu. Nie użalam się nad sobą, ani się nie lituję. Próbuję cierpieć siebie i może – coś tam zrozumieć. Coś, co przerasta moją zdolność rozumienia, ale jest detektorem – no tak, no tak – czułości.

© Bogusław Kierc