Edward Balcerzan Domysły
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Tomasz Majzel Części
Karol Samsel Autodafe 7
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Edward Balcerzan Domysły
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Tomasz Majzel Części
Karol Samsel Autodafe 7
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Andrzej Ballo Niczyje
Maciej Bieszczad Pasaże
Maciej Bieszczad Ultradźwięki
Zbigniew Chojnowski Co to to
Tomasz Dalasiński Dzień na Ziemi i 29 nowych pieśni o rzeczach i ludziach
Kazimierz Fajfer Całokształt
Zenon Fajfer Pieśń słowronka
Piotr Fluks Nie z tego światła
Anna Frajlich Szymborska. Poeta poetów
Adrian Gleń Jest
Jarek Holden Gojtowski Urywki
Jarosław Jakubowski Baza
Jarosław Jakubowski Koń
Waldemar Jocher dzieńdzień
Jolanta Jonaszko Nietutejsi
Bogusław Kierc Dla tego
Andrzej Kopacki Życie codzienne podczas wojny opodal
Jarosław Księżyk Hydra
Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito w podróży
Franciszek Lime Garderoba cieni
Artur Daniel Liskowacki Do żywego
Grażyna Obrąpalska Zanim pogubią się litery
Elżbieta Olak W deszczu
Gustaw Rajmus >>Dwie Historie<< i inne historie
Juan Manuel Roca Obywatel nocy
Karol Samsel Autodafe 6
Kenneth White Przymierze z Ziemią
Andrzej Wojciechowski Budzą mnie w nocy słowa do zapisania
Wojciech Zamysłowski Birdy peak experience
City 6. Antologia polskich opowiadań grozy
copyright © www.papierowemysli.pl 2015
Czy można dużo wyrazić przy użyciu stu słów? Czy tyle wystarczy, aby opisać ludzi, ich uczucia, problemy, rozterki, uniesienia, chwile radości? Okazuje się, że tak. Krzysztof Maciejewski udowadnia, że jest to jak najbardziej możliwe. W nowatorski sposób przelewa emocje w tekst – niedługi, ale jakże treściwy.
Dziewięćdziesiąt dziewięć to zbiór drabbli – krótkich form literackich składających się z około stu wyrazów. Jest to dosyć odważne przedsięwzięcie, ponieważ literat musi wykazać się niezwykłymi umiejętnościami ekspresji. Narzucając sobie taki rygor, podejmuje próbę zdefiniowania uczuć, nadania im pewnego „kształtu”. Tym samym autor zadaje kłam powszechnemu twierdzeniu, że ograniczenie tekstu świadczy o jego płytkiej wymowie. To właśnie tutaj dochodzi do swego rodzaju starcia formy z meritum. Każdy drabble wyraża coś innego, stanowi odrębny mikroświat. Dodatkowo Krzysztof Maciejewski oferuje nam szerokie spektrum interpretacji. Prace pisarza przesiąknięte są alegoriami. Groteska i absurd pozwalają w wyrazisty, ale nadal subtelny sposób odnieść się do różnych aspektów rzeczywistości. Niektóre opowiadania są w niej mocno osadzone, inne przypominają fantasmagorie. Wszystko to sprawia, że podczas obcowania z lekturą niejednokrotnie za naszym delikatnym uśmiechem skrywa się refleksja.
Publikacji Krzysztofa Maciejewskiego nie można łatwo zinterpretować. Są takie momenty, kiedy na chwilę musimy przystanąć, zrobić pauzę, „przewinąć” do początku i odczytać jeszcze raz. Nie wszystko jest od razu zrozumiałe, ale przecież podobnie bywa z naszymi uczuciami i przemyśleniami – nie zawsze potrafimy je nazwać, przełożyć na język, zidentyfikować. Jednak na tym polu Krzysztof Maciejewski odniósł sukces, czego owocem jest właśnie Dziewięćdziesiąt dziewięć. Tym samym należy stwierdzić, że autor stanął na wysokości zadania i pokazał, że ograniczenie formy nie jest równoznaczne z odrzuceniem bogactwa treści. Oby tak dalej.
Kamil Nowak
Krzysztof Maciejewski Dziewięćdziesiąt dziewięć – http://www.wforma.eu/dziewiecdziesiat-dziewiec.html