Edward Balcerzan Domysły
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Tomasz Majzel Części
Karol Samsel Autodafe 7
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Edward Balcerzan Domysły
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Tomasz Majzel Części
Karol Samsel Autodafe 7
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Andrzej Ballo Niczyje
Maciej Bieszczad Pasaże
Maciej Bieszczad Ultradźwięki
Zbigniew Chojnowski Co to to
Tomasz Dalasiński Dzień na Ziemi i 29 nowych pieśni o rzeczach i ludziach
Kazimierz Fajfer Całokształt
Zenon Fajfer Pieśń słowronka
Piotr Fluks Nie z tego światła
Anna Frajlich Szymborska. Poeta poetów
Adrian Gleń Jest
Jarek Holden Gojtowski Urywki
Jarosław Jakubowski Baza
Jarosław Jakubowski Koń
Waldemar Jocher dzieńdzień
Jolanta Jonaszko Nietutejsi
Bogusław Kierc Dla tego
Andrzej Kopacki Życie codzienne podczas wojny opodal
Jarosław Księżyk Hydra
Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito w podróży
Franciszek Lime Garderoba cieni
Artur Daniel Liskowacki Do żywego
Grażyna Obrąpalska Zanim pogubią się litery
Elżbieta Olak W deszczu
Gustaw Rajmus >>Dwie Historie<< i inne historie
Juan Manuel Roca Obywatel nocy
Karol Samsel Autodafe 6
Kenneth White Przymierze z Ziemią
Andrzej Wojciechowski Budzą mnie w nocy słowa do zapisania
Wojciech Zamysłowski Birdy peak experience
City 6. Antologia polskich opowiadań grozy
copyright © www.sztukater.pl 2013
Hologramy i klony zaludniają świat. Śmierć nie istnieje. Jest rok Osiemdziesiątego Ósmego Fioletu.
„Mamy rok Osiemdziesiątego Ósmego Fioletu. Wcześniej, przed Wylądowaniem lub Wykluciem, jak to niektórzy określają, stosowaliśmy wyłącznie liczby, aby ogarnąć upływ czasu i ukryć nasz strach przed rozpadem i śmiercią. Teraz nie znamy już śmierci i mieszamy liczby z kolorami. Nie bardzo mi się to podoba. Malarzy i matematyków nie powinno się nigdy obdarzać nadmiernym zaufaniem”.
Wyniszczające wojny o powietrze są już tylko wspomnieniem. Gepin ma 128 lat i właśnie postanowił spisać to, co przeżył. Z dnia na dzień został przeniesiony razem z żoną do Norwegii, do kwatery twórczej. Chciał pisać po polsku, jednak nakazano mu używać do tego umarłego języka, jakim jest niemiecki.
„Opisywanie życia człowieka po niemiecku to żadne przyjemne zadanie, szczególnie jeśli ktoś nie jest językoznawcą”.
Gepin dostał od ojca, który był jednym z pierwszych kosmonautów adres strony internetowej – Hompege'a Boga.
„W broszurce reklamowej kosmonetu możemy przeczytać: Homepage Boga nie jest tajemnicą, gdyż tajemnic już żadnych nie ma”.
Wspomnienia mężczyzny są jednak całkiem inne, z oficjalną historią. Nikt nie chce czytać o wojnach o powietrze, w których Gepin brał udział. Autor pisze o manipulacji i kłamstwie. Świat, gdzie chirurgia plastyczna i kapitalne remonty są normą, a Bóg ma własną stronę w internecie jest niesamowity. Dziwie się, że wcześniej nawet nie słyszałam o tej książce. Zainteresował mnie tytuł. Nie czytałam, o czym jest owa pozycja. Po prostu brałam w ciemno. Dużo czasu zajęło mi przeczytanie tej cienkiej książeczki. Mimo małej objętości było w niej wszystko.
Zastanawiam się, jakim gatunkiem w ogóle jest ta książka. Im dłużej ją czytałam, tym mniej pasował mi każdy gatunek. Niektórzy pewnie nazwą ją fantastyką. Początkowo myślałam, że będzie to dystopia i w dużej części miałam rację. Przyszłość, która mimo rozwoju cywilizacji nie jest taka dobra, to już oklepany schemat. Po tylu publikacjach tego gatunku naprawdę trudno znaleźć w książce coś nowego, wyjątkowego. Tutaj mamy coś, z czym nigdy wcześniej się jeszcze nie spotkałam. Z ciekawością przewracałam kolejne strony. Otwierając „Homepage Boga” po raz pierwszy nigdy bym nie przypuszczała, że tak mi się spodoba. Przed czytaniem nawet się bałam, że nie podołam, że nie dam rady jej skończyć, że będzie dla mnie nieciekawa. A tu niespodzianka.
Dariusz Muszer zapewne trafi na listę moich ulubionych autorów. Z chęcią przeczytałabym także inne jego książki. Szczególnie w oko wpadł mi tytuł „Niebieski”. Pozycja opowiada nam o Zbawicielu, który ponownie zstąpił na Ziemię. Nie wiem, skąd autor bierze tak oryginalne pomysły. Porównywany zostaje do Stanisława Lema. Przyznam, że z twórczością mistrza science-fiction nie miałam styczności, więc nie mogę potwierdzić, ani zaprzeczyć na to stwierdzenie.
Przyszłość, jaką stworzył autor, jest możliwa. Jeśli ludzie nie znajdą odpowiedzi na niektóre pytania właśnie tak może skończyć się nasz świat. Jest w tym odrobina grozy. Wątpię, czy ktokolwiek by chciał, by go klonowano. Tak długie życie, jak przedstawione w „Hompage Boga” jest kuszące, jednak sądzę, że mało kto zapłaciłby tak dużą cenę.
Już wydanie książki jest samo w sobie ciekawe. Pierwszy raz spotkałam się z pozycją w kształcie kwadratu, która nie jest bajeczką dla dzieci. Trudno mi było przyzwyczaić się do takiego formatu, jednak po pewnym czasie przywykłam. Nie jest to jakieś ogromne wydanie – jest bardzo poręczne. Przez chwilę w szkole zaczęłam panikować, gdyż pomyślałam, że czeka mnie dzień bez książki, gdy w plecaku nie zobaczyłam jej na pierwszy rzut oka. Jednak „Homepage Boga” tylko dobrze się ukrył.
Spodobała mi się również miłość Gepina do Freyji. Była takim promyczkiem światła w ciemnościach. Spodziewałam się, że to też iluzja, jak większość tamtego świata, jednak po pewnym czasie okazało się, że to po prostu mocne uczucie, którym darzą się kobieta i mężczyzna. Cieszę się, że autor wpadł na pomysł, by pokazać, że niektóre emocje mogą być jeszcze prawdziwe, mimo, że społeczeństwo tego nie pochwala.
Kyou
Dariusz Muszer Homepage Boga – http://www.wforma.eu/219,homepage-boga.html