NOWICKI KRZYSZTOF (1940-1997). Ciepnę każdą książkę poetycką dla pamiętników, dzienników, listów i wszelkich „zapisków intymnych”. Przeczytajmy jednak „Przebudzenie” Krzysztofa Nowickiego, chciałbym zatrzymać się przy Nowickim nieco dłużej, pogmerać w tekstach, do których nigdy nie zaglądałem: „wszyscy mężczyźni są moimi ojcami / kiedy to pojąłem zostałem sierotą / czekam na jakiś znak od ciebie / ojcze ukryty w ich źrenicach / ptaki nad nami poruszyły niebo i ziemię / ciało ziemi jest moją matką / która szykuje świąteczne przyjęcie / opowiada innym matkom / że najpierw rosłem jak trawa / unosiłem się czerwienią / teraz obrastam popiołem / ziarna ziemi są ciemne i głuche / wszyscy mężczyźni są moimi ojcami / z ich krwi i kości budzę się / co dzień staję obok siebie / patrzę w milczeniu / co się dzieje jaki ogień / gaśnie w moich wnętrznościach”.
Na pewno nie zaniedbam wierszy Nowickiego („Renesans”, „Dworzec”, „Trawa”), ale dziś skupmy się na „zapiskach intymnych” Anny Świrszczyńskiej, na jej niedyskrecjach. Po czym przejdźmy do wspomnień Apolonii z Dalewskich Sierakowskiej.
Krzysztof Nowicki: „Do przytomności. Wiersze wybrane i nowe”. Opracowanie graficzne Jerzy Joachimiak. Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1980, s. 140
[11 IX 2019]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki