Po tym wszystkim nie umiem wejść do życia świata jak do starej rzeki. Widziałam wczoraj z bliska rzekę na ekranie i była mi ona znana. Próbowałam obejrzeć film o dzikich pszczołach. Obiecywałam sobie dawno temu, że pewnego dnia włączę film, ale po tym wszystkim nie rozumiem filmów, wpatruję się w pojedyncze trawy, gałązki, żłobione ślady motoru na piaszczystej drodze. Widzę pranie skulone, zawieszone na sznurach byle jak, wiadro blaszane zawieszone na studni, o dzikich pszczołach przez pół godziny niczego się nie dowiedziałam. Może tak wszystko się zmieniło, że nie da się już oglądać filmów, rozmawiać przez skypa, przez telefon, na żywo, przez czat. Mowy mają echo, które ciągle słyszę.
______________
luty 2011
© Marta Zelwan