Nowości 2023

Zenon Fajfer Pieśń słowronka

Bogusław Kierc Dla tego

Elżbieta Olak W deszczu

Karol Samsel Autodafe 6

Książki z 2022

Andrzej Ballo Bodajże

Wenanty Bamburowicz Masy powietrza

Maciej Bieszczad Miejsce spotkania

Kazimierz Brakoniecki Oumuamua. Atlas wierszy światologicznych
 
Roman Ciepliński Schyłek

Zbigniew Chojnowski Tarcze z pajęczyny

Zbigniew Chojnowski Tyle razy nie wiem

Wojciech Czaplewski Dzieje poezji polskiej

Marek Czuku Nudne wiersze

Tomasz Dalasiński Przystanek kosmos i 29 innych pieśni o rzeczach i ludziach

Michał Filipowski Licytacja kamienia

Anna Frajlich Powroty [wiersze zebrane. tom 2]

Anna Frajlich Przeszczep [wiersze zebrane. tom 1]

Paweł Gorszewski Uczulenia

Jarosław Jakubowski Dzień, w którym umarł Belmondo

Bogusław Kierc Był sobie

Andrzej Kopacki Gra w hołybkę

Zbigniew Kosiorowski Metanoia

Franciszek Lime Formy odbioru. Poetyckie przekazy z Bezrzecza i Szczecina

Piotr Michałowski Światy równoległe

Dariusz Muszer Baśnie norweskie. tom 2

Ewa Elżbieta Nowakowska Gwiazda drapieżnik

Halszka Olsińska Przebyt

Uta Przyboś Jakoby

Agnieszka Rautman-Szczepańska Wypożyczalnia słów

Karol Samsel Autodafe 5

Karol Samsel Fitzclarence

Julia Anastazja Sienkiewicz Wilowska Planetoida, pechowy graf i wielka filozofia. Opowieści z przedwojennego Tuczna i okolic

Bartosz Suwiński Dutki

Inka Timoszyk Nieskończoność podróży

Sławomir Wernikowski Partita

Alex Wieseltier Krzywe zwierciadło

Kenneth White Ciało absolutu

City 5. Antologia polskich opowiadań grozy
 
eleWator. antologia 2012-2021. proza

Henryk Bereza. Krystyna Sakowicz. Korespondencja

MACHNIĘCIA, Sto osiemdziesiąt minut z okładem po Kujawach 8

2019-08-23 15:45

Czas śmigać przez Ośno Parcele w kierunku Ostrowąsa. Na Plebankę zajeżdżamy. Pola dorodne, kolorowe, ktoś w burakach robi przecinkę, chłop pochylony z chłopem równo idą pod ramię i tną, żeby miejsce na buraka zrobić. Oho, w listopadzie ten burak będzie jak trzeba. Już tu pachnie widokiem wsiowym. Placki gówniane po krowach gdzieniegdzie jak grzyby. A może jednak to nie to. Słońce robi się mniej zachmurzone.

Słońce wyłazi, gorąco. Plebanka to dworek z kolumnami i gankiem, jednym piętrem i starodrzewem po lewej, a z tyłu widać jezioro Ostrowąs, w którym matka Boska Ostrowąska się kąpie. Zajeżdżamy przed ganek, baba na klombie pracuje, wita, pochyla się nad kwieciem, wita. Pytamy grzecznie i grzecznie patrzymy na eternitem kryty dworek z plombami nowymi. Plastiki w oknach, satelitki łapią ciekawe programy telewizyjne. Tuż nad gankiem dach jest jak czapka czarodzieja – tu dachówka się zachowała czerwona. Obchodzę dworek plebański, natykam się na gracującego mężczyznę. Dwa rządki jakiejś zieleniny ciągną się w nieskończoność. Z tyłu dworku nieporządki polskie, nasze, z wyrzuconymi meblami, starymi siatkami, garnkami. Z otwartych drzwi zapachy i głosy dochodzą szczerbate i inne. Kobieta w oknie biust goły pokazuje. Swobodnie firanką macha. Obchodzę, patrzę na starodrzew zamknięty w gęstwinie, że nie wejdziesz – jak busz. Satelitka wystaje, a nad nią biała niebiała bielizna i czarne jak smoła skarpetki. Z otwartych okien dochodzi brzęk chodzącego telewizora. I taki rodzinny zapach. Obok tego zapachu dwa samochody – bmw i jaguar. Dziwię się trochę tym luksusom, ale do plebańskiego dworku pasują, są na miejscu, zupełnie na miejscu.

Ojciec mówi, że tu Weronika i Aleksander mieli swoje piękne dni, a młodzi – Józef i Zofia, to znaczy rodzice ciotki Mani, ciotki Celiny, która już nie żyje, i mojego ojca Jerzego pokój odnajmowali od czterdziestego piątego do szóstego. To była sprawka wuja Leona zarządzającego majątkiem w Wagańcu. Czas tużpowojenny był niepewny i wszyscy na coś czekali: ludzie zwykli na spokój i polepszenie życia, Niemcy na repatriację, a garnący się do nowej władzy na pistolet. Ubek Kwiatkowski też tam mieszkał, a ludzi nie straszył nową władzą, tylko nad jezioro jeździł i granatem w toń świętego „jińziora” ostrowąskiego rzucał dla złapania ryb. Ojciec opowiadał: ubek Kwiatkowski, a ja o imię pytam. Nie pamięta. A może i on nie Kwiatkowski, tylko inaczej.

© Maciej Wróblewski