Odwiedzam dom, w którym umarł, zabierając ze sobą wiecznie milczącą kobietę. Czy nie mogła ten jeden raz wyłamać się i powiedzieć: „daj spokój, człowieku? Moglibyśmy jeszcze trochę pożyć”. Zamiast tego posłusznie przebrała się w niedzielne ubranie i położyła w łóżku. Pod ślubnym zdjęciem, które zrobiono we Francji. I które wróciło razem z nimi. I które wieszali nad każdym łóżkiem, w którym spali. Na którym mężczyzna, z krzaczastymi brwiami, stoi obok drobniutkiej kobietki. Nawet nie usiłują się uśmiechać – jak dwie makabryczne lalki.
Mój dziadek – jak sobie wyobrażam – wypił jednego dla odwagi. Następnie zdmuchnął płomień.
opowiadanie Kręgi pochodzi ze zbioru Mikroelementy (http://www.wforma.eu/mikroelementy.html)
© Łukasz Suskiewicz