Mój dziadek czuł się lepiej wśród koni niż wśród ludzi. Dlatego zaproponowano mu pracę woźnicy w instytucji aprowizacyjnej. Powoził platformą, rozwożącą towary do sklepów. Przed świtem, jak opowiadał mój ojciec, wyjeżdżał platformą, załadowaną towarami, którą jeździł od sklepu do sklepu, czasami tak pijany, że nie mógł zsiąść z kozła.
Mój drugi dziadek od strony matki prowadził wówczas sklep. Jest rok 1947 i moi rodzice jeszcze się nie znają, mój ojciec ma lat siedem, a moja matka w styczniu dopiero przyszła na świat. Będzie musiało minąć kolejnych dwadzieścia siedem lat, aby mogli się poznać. Oboje będą, jak na ówczesne realia, dojrzali. Będą – tak zwanym – późnym związkiem, z którego urodzi się jedno dziecko.
opowiadanie Kręgi pochodzi ze zbioru Mikroelementy (http://www.wforma.eu/mikroelementy.html)
© Łukasz Suskiewicz