Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
copyright © https://www.instagram.com/o_ksiazkach_emocjonalnie 2025
Zawsze po serii książek z literatury światowej szukam czegoś dla „zmiany smaku”. Tym razem mój wybór padł na „Przystanek kosmos”. A to za przyczyną blurba Macieja Libicha, do którego mam ogromne literackie zaufanie.
Na książkę składa się 30 krótkich form prozatorskich, które autor, czy może wydawca nazwał „pieśniami o rzeczach i ludziach”. Już pierwsza z nich „Dzieje” spowodowała mój zachwyt. „Tutaj nic się nie dzieje. Dzień do dnia pasuje jak ulał. Dzień po dniu przybliża się noc”. To jedno zdanie odnieść można do wszystkich pozostałych „pieśni”. Świat, który w nich pokazuje autor dzieje się (czy raczej się nie dzieje) w małych miejscowościach, które pomimo tego, że dla ich mieszkańców są całym wszechświatem, są właśnie takie jak w tej „pieśni”. Ale, jakby dla kontrastu z otoczeniem, bardzo dużo dzieje się w ludziach. I tu wyraźnie widać, że Dalasiński jest też poetą. Wspaniale portretującym ludzi i ich emocje. Patrzącym z boku, stawiającym siebie w roli obserwatora, ale też wchodzącym w role bohaterów i zmieniającym narrację na pierwszoosobową. Potrafiącym stworzyć całą opowieść wokół krzesła, które w niewiadomy sposób znalazło się w lesie, albo inną, o trzech domach, która choć składa się z niewielu zdań, rozrosła się w mojej wyobraźni niemalże do rozmiarów powieści.
Jednak najlepszym, moim zdaniem, jest opowiadanie „Z psem”. Bohater idzie na spacer z psem, przed sobą widząc identyczną parę – człowieka i psa. Po chwili świat obu mężczyzn zaczyna się na siebie nakładać, atmosfera się zagęszcza, dochodzi nieokreślony niepokój, a ponieważ narracja jest tu pierwszoosobowa, pojawia się również echo pytania kim jestem? Zakończenie pozostawia pole wyobraźni.
Lektura „Przystanku kosmos” to prawdziwa uczta literacka.
Magdalena Brembor
Tomasz Dalasiński Przystanek kosmos i 29 innych pieśni o rzeczach i ludziach — http://www.wforma.eu/przystanek-kosmos-i-29-innych-piesni-o-rzeczach-i-ludziach.html