nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

"2011", https://sztukater.pl, 02.07.2025

copyright © https://sztukater.pl 2025


„2011. Antologia współczesnych polskich opowiadań”. Jak tytuł wskazuje, trochę czasu minęło od wydania tego zbioru opowiadań – bo nie, nie jest to jakaś literacka retrospektywa tamtych czasów, a po prostu publikacja, która na księgarskie półki trafiła w 2011 roku – ale nie zmienia to faktu, że ten się nie zestarzał. To, co tu mamy, to bowiem nie przegląd trendów literackich z danego okresu, nie kompilacja krótkich form najmodniejszych i najpopularniejszych autorów. Po prostu antologia prac typowych dla serii „kwadrat” pochodzących sprzed niemal półtorej dekady. Co to znaczy? Że dostajemy opowiadania różne, ale jednak trzymające się ziemi, ludzi, nieco trudniejsze, cięższe nieco, do zastanowienia, zadumy. Po prostu dobre i różnorodne, niekiedy nawet bardziej poetyckie niż literackie, ale mające do zaaferowania... coś.

Treść... Nie ma tu jednej treści, teksty są różne, najczęściej swojskie, ale bywają też historie stylizowane na amerykańskie. Mamy opowieści nastrojowe – są opowiadania o świętach Bożego Narodzenia, są opowiadania traktujące o upalnych dniach – i te eksplorujące szarą codzienność, często wcale też nie mniej klimatycznych. Mamy teksty rozliczeniowe. I eksperymentalne także, bo to, co serwuje nam np. Irena Wiszeniwska (podpisując rzecz jako wideoklip) to dla mnie swoista współczesna poezja opowiadająca o ważnych sprawach za pomocą odczuć, gestów, rzeczy czy emocji, a przecież mamy też iście metatekstualne podejście Miłki O. Malzahn.

I wszystko to spotyka się tu, zderza ze sobą, atakuje czytelnika. Teksty pisane przez różnych autorów, różnymi stylami dzieli wiele, od tematyki, miejsca akcji, podejścia do omawianej materii czy nawet okoliczności przyrody, ale łączy to, że są nam bliskie. Bliskie nie tyle geograficznie, ile emocjonalnie, życiowo. Bo to teksty o życiu, nieważne o czym opowiadają. Teksty o nas i naszym tu i teraz, o naszej przeszłości, ale i przyszłości. Różni ludzie, różne spojrzenia, ale... Jak w jednym z tekstów Kaczmarskiego – „Nasza klasa”, gdzie bard opisuje ludzi, jako drzewo, którego gałęzie i liście rozrosły się we wszystkie strony, czasem na stracenie, czasem ku słońcu, ten w prawo, ten w lewo, każde sobie, ale wszystkie i tak mają jedne korzenie. I te swojskie korzenie się tu czuje.

A te korzenie odbijają się w stylu, który nie jest stylem rozrywkowym. Są autorzy, którzy nie żałują nam dialogów, więcej tu jednak tekstów podanych w sposób opisowy. Pod względem wykonania, pisarstwa większość prac ma spory ciężar, wysmakowanie, wystylizowanie – a czasem i przestylizowanie – i bawienie się słowem, smakowanie go. Bywa trochę słabiej, bywa, że te zabawy wypadają infantylnie, ale to naturalna kolej rzeczy, w końcu obok znanych autorów mamy tu i takich, którzy dopiero się w pisarskiej materii wprawiają, ale nawet ci mniej udani, wprawiający się (acz nie tylko oni, niektórym bardziej znanym twórcom zdarzyło się przekombinować), mają w sobie coś intrygującego.

„2011. Antologia współczesnych polskich opowiadań” to też taka pozycja, której nie czyta się od deski do deski – to coś, po co się sięga, kiedy ma ochotę na coś krótkiego, szybkiego, ale zostającego jednak z czytelnikiem na dłużej. Może w przerwie między zajęciami, może w czasie krótkiego przejazdu środkiem lokomocji w roli pasażera albo nawet w oczekiwaniu w kolejce do lekarza, urzędu etc. Przysiąść, przeczytać jeden tekst, może dwa, odłożyć, przetrawić i wrócić za jakiś czas, by dostarczyć sobie porcji niezłej literatury z pewną dozą ambicji. A wracać się chce. I to chyba najlepiej podsumowuje niniejszą antologię.
Michał Lipka


2011. Antologia współczesnych polskich opowiadańhttp://www.wforma.eu/206,2011-antologia-wspolczesnych-polskich-opowiadan.html