ZEMBRZUSKA-WYSOCKA IRMINA LEOKADIA (1925-2019). Trzydzieści trzy wiersze (okupacyjne, powstańcze, obozowe, emigracyjne), ale wszystkie dość ubożuchne: „Warszawa płonie wśród piekielnych grzmotów, / Wśród granatników i wybuchów miny; / Chłopaki równe, a każdy z nich gotów / Iść na sto czołgów z butelką benzyny. / Lecz coraz ciężej, coraz beznadziejniej, / Warszawa płonie, serca zemstą płoną, / Wokół trupy i rozpacz, i jęki, / We krwi przelanej już ulice toną (...)”.
Polecam natomiast zapiski Irmy Zembrzuskiej, w poezji wszak potkniemy się na przykład o „pleśń zwątpienia”. Przepraszam, że się wymądrzam i wydziwiam, ciekaw jestem, czy „pleśń zwątpienia” można zdybać w tekstach ETD. Pewnie można. W końcu ETD popełnia te same błędy, co inni. Zalicza te same wpadki i wpadunki, a następnie lamentuje nad sobą. Nad sobą i nad materią powtórzeń.
Irma Zembrzuska: „Z Warszawą w sercu. Fragmenty pamiętnika 1944-1947. Wiersze 1941-1948”. Posłowiem opatrzył Andrzej Pomian. Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1996, s. 175
[22 VII 2020]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki