Pismo w księgarni na Zaświatce jeszcze nieodkryte, nikt nie przechodzi ul. Bezludną, nie wchodzi do księgarni, nie otwiera ksiąg, opisywałam je pod różnymi tytułami, jako „Prawdziwą historię snów ”, „Księgę świetlnych wróżb”, „Księgę delikatną” i „Księgę szyfrów” zajezdni tramwajowej. Dzielnica Zaświatka to kwartał ulic nieznany jawie. Miejsce to ma za sobą nie tylko przeszłość, lecz i przyszłość. Wąska uliczka Bezludna otoczona jest domami wysokimi do nieba, ziemskimi siedzibami istot pozaziemskich, mieszkających tu podczas swoich poszukiwań. Czasem szukają czegoś za parkiem, na skraju ruin albo wokół strefy stalkerów, jeśli coś stamtąd wynoszą, to nikt nie wie. Uliczka prowadzi w dół, jej środek zajmują szyny tramwajowe, błyszczące, dwupasmowe rzeki. Trasa ciągnie się od jednej do drugiej pętli czasu. Zawraca za mostem do przechodzenia nocą, nigdy w dzień. Łączy z Nieznanym, dlatego nikt nie jeździ tą trasą, ulicą Bezludną.
© Marta Zelwan