Jeszcze inaczej niż myślimy, przypominam sobie, to się powtarza, jest jeszcze inaczej niż myślałem. Nie będę wiedział jak dalej się potoczy życie i to jest najcenniejsza pewność, jedyny mój atut, jedyna gwarancja pokoju z samym sobą i nie będzie tak jak umiem pomyśleć, bo nie znam wydarzeń przede mną.
Ostatnio kilka chwil myśli, że jestem jeszcze kimś, kto przeniósł niewiedzę chwili i lęki matki, rodziców, którzy w najważniejszym dla siebie czasie dzieciństwa zobaczyli i przeżyli wojnę. To takie ostatnie pokolenia, których rodzice mieli wtedy po kilkanaście lat. Decydujące kilkanaście lat.
Może dlatego biorę pod uwagę swoją niewiedzę – jest cichym przygotowaniem na zmieniające obraz siebie i innych wydarzenia.
© Grzegorz Strumyk