Edward Balcerzan Domysły
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Tomasz Majzel Części
Karol Samsel Autodafe 7
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Edward Balcerzan Domysły
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Tomasz Majzel Części
Karol Samsel Autodafe 7
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Andrzej Ballo Niczyje
Maciej Bieszczad Pasaże
Maciej Bieszczad Ultradźwięki
Zbigniew Chojnowski Co to to
Tomasz Dalasiński Dzień na Ziemi i 29 nowych pieśni o rzeczach i ludziach
Kazimierz Fajfer Całokształt
Zenon Fajfer Pieśń słowronka
Piotr Fluks Nie z tego światła
Anna Frajlich Szymborska. Poeta poetów
Adrian Gleń Jest
Jarek Holden Gojtowski Urywki
Jarosław Jakubowski Baza
Jarosław Jakubowski Koń
Waldemar Jocher dzieńdzień
Jolanta Jonaszko Nietutejsi
Bogusław Kierc Dla tego
Andrzej Kopacki Życie codzienne podczas wojny opodal
Jarosław Księżyk Hydra
Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito w podróży
Franciszek Lime Garderoba cieni
Artur Daniel Liskowacki Do żywego
Grażyna Obrąpalska Zanim pogubią się litery
Elżbieta Olak W deszczu
Gustaw Rajmus >>Dwie Historie<< i inne historie
Juan Manuel Roca Obywatel nocy
Karol Samsel Autodafe 6
Kenneth White Przymierze z Ziemią
Andrzej Wojciechowski Budzą mnie w nocy słowa do zapisania
Wojciech Zamysłowski Birdy peak experience
City 6. Antologia polskich opowiadań grozy
copyright © www.latarnia-morska.eu 2020
„Proza i poezja to dawki lekarstw. Uzdrawiają to pęknięcie, któremu ulega wyobraźnia z winy rzeczywistości”.
Jeanette Winterson
W pięćdziesiątą rocznicę śmierci jednego z najwybitniejszych poetów Awangardy Krakowskiej, eseisty i tłumacza, pierwszego prezesa Zawodowego Związku Literatów Polskich, dyplomaty polskiego w Szwajcarii w latach 1947-1951 oraz dyrektora Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie, powołany zostaje do życia zbiór szkiców poświęconych jego twórczości – „Płomiennie obojętny” Bogusława Kierca.
Autor niniejszych zapisków oprowadza czytelnika po dwóch równoległych, niemalże nachodzących się na siebie światach – swoim oraz autora „Próby całości”.
W osobistej nieraz zapisce, Bogusław Kierc wraca wspomnieniem do chwili, która ukształtowała jego wewnętrzny głos. Był to „Wstęp do poetyki” Juliana Przybosia. Od tamtego momentu zbratanie z jednym z najważniejszych dla niego poetów polskich zostało przypieczętowane niezniszczalną pewnością o duchowej paranteli.
Dzięki niniejszym, przyjmującym eseistyczną formę notatkom, jesteśmy świadkami głęboko intymnego doświadczenia lekturowego autora szkicu ogłoszonego we „Współczesności”: „Pomiędzy słońcem a dnem kielicha kwiatu”. Warto w tym miejscu przywołać wrażenie, jakie wywołała na samym Przybosiu ówczesna interpretacja jego utworów dokonana przez Bogusława Kierca: „Po tym twoim eseju przeszedł mnie dreszcz niesamowitości: mam w tobie jakby sobowtóra, który lepiej wie, co się u mnie dzieje pod skórą, w środku, niż ja sam to sobie mogę uświadomić. Jesteś jakąś moją superświadomością krytyczną” (s. 95). Wspólnotowość krwi potwierdzał nawet ten sam charakter pisma obu poetów.
Doświadczenie poezji Przybosia przez autora „Ciemnego chleba” organizowało jego literackie uniwersum, wrażliwość na sensualne wartości słowa, na rytm i dźwięk powoływanego do życia wiersza. Nie dziwi więc fakt, że w niniejszych zapiskach „o chłopcu, który... chciał być Bogiem” przeziera osobiste współistnienie tych dwojga wybitnych artystycznych indywidualności o wielu równorzędnych profilach.
Podążając duktem czaru słów naszego niedościgłego przybosiologa, rozszyfrowując z nim cielesno-duchową materię utworów awangardowego poety, zachwycając się przy tym co i rusz maestrią języka jakim operuje, zdążamy za ludzko-boską rzeczywistością Juliana Przybosia, aż do jego mistycznych doświadczeń. Bogusław Kierc rozrysowuje synonimiczne modele badania świata (Sedlaka i Przybosia), niczym sprawny chirurg przecina skalpelem tkankę poszczególnych metaforycznych sensów, zestawia je ze sobą (Rilke i Przyboś), by wniknąć i nazwać to, co najciemniejsze dla zwykłego czytelnika (dla mnie) w całym organizmie wiersza.
Przy okazji tej niezwykle precyzyjnej „operacji” dociera do ciemnych włókien autobiograficznej materii, obnażając zaangażowanie oraz rozszyfrowując sensy Przybosiowego komunizmu, materialistycznego fideizmu, by ostatecznie zszyć w całość przesłanie jego metafizycznego programu: dążenia „nad świat” i „pogrążenia Boga w sobie”.
Odkrytym na nowo po latach poetyckim peregrynacjom badacza twórczości Przybosia towarzyszyć będzie z(a)dziwienie. Sam autor powie: „rzecz moja o nim, napisana tyle lat później, nie jest przenicowaniem spojrzenia, lecz – przetarciem oczu” (s . 51).
W „Płomiennie obojętnym” Bogusław Kierc jawi się nam ponownie jako wierny uczeń i wnikliwy badacz Przybosiowej spuścizny, w której tytułowy oksymoron jednego z głośnych wierszy poety inicjuje „błogość wielkiego pojednania.
Irmina Kosmala
Bogusław Kierc Płomiennie obojętny (o chłopcu, który chciał być Bogiem) – http://www.wforma.eu/plomiennie-obojetny-(o-chlopcu-ktory-chcial-byc-bogiem).html