nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PONIEWCZASIE. Miernowski Józef

2016-01-24 14:45

MIERNOWSKI JÓZEF (1928-1948). Wiersze licealisty i studenta. Z lat 1946-1948. Wiadomo zatem, czego się spodziewać:

Opadły już powieki
zemdlone sennością swą,
znikła ciemność sprzed oczu,
bo senne widzenia prą.

Jest świat wspaniały
zamek szczerozłoty,
wonie przecudne
i wieczne kwiaty, co nie znają słot,
idylla senna, królestwo bajki zmienne.
Myśl bystra we śnie innym torem biegnie
i zwida straszna drogę zastępuje,
wyciąga macki, chce wydzierać serce,
goni, jest tuż, tuż, jużeś jest w jej mocy.
Krzyk – znów jesteś przy oknie
z głową podpartą na dłoni.

Łudziłem się, że będzie lepiej, ździebko lepiej („oknami duszy popłynęły łzy”). Gwarantowała to chociażby rekomendacja księdza Twardowskiego: „Wiersze dobre, bo inne, odrębne”.
O zmarłym tragicznie Miernowskim dowiemy się najwięcej ze wstępu Haliny Chociłowskiej, która także dokonała wyboru wierszy: „Nieznany poeta Józef Miernowski (Ziuk) urodził się 3 maja 1928 r. w Warszawie. Należał do Szarych Szeregów. Brał udział w Powstaniu Warszawskim walcząc w 227 plutonie harcerskim AK (zgrupowanie „Żyrafa” – obwód „Żywiciel”). Po powstaniu znalazł się w obozie jenieckim Altengrabow XIa (nr jeniecki 45778). Po powrocie do Warszawy w 1945 r. uczęszczał do liceum im. J. Poniatowskiego, które ukończył w 1947 roku. W latach 1947/48 studiował na wydziale architektury Politechniki Warszawskiej”.
Szkoda mi „Szukania siebie”. Napaliłem się na tę antykwaryczną książeczkę, zasiadłem do niej, ażeby zapomnieć o jesiennej niepogodzie. I nic. Znowu nic. Zaledwie „zwida straszna”.

Józef Miernowski: „Szukanie siebie”. Wydawnictwo Retro-Art, Warszawa 1994, s. 48

[2 XII 2015]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki