LUTWAK ALFRED (1912-1942). W dziennikach Zygmunta Blumenfelda natkniemy się na wzmianki o pisarzu Lutwaku. Możemy również przeczytać list Blumenfelda („Na posiołku MLP Ałtynaj, 25 czerwca 1941”), jeden z wielu, który powędrował na lwowski adres Alfreda Lutwaka: „Dnia 22 bm. wybuchła wojna sowiecko-niemiecka. Kontakt między nami wedle wszelkiego prawdopodobieństwa będzie albo utrudniony, albo – co raczej wydaje mi się prawdziwszym – znów na długi okres całkowicie zerwany. Nie będę Cię już – jak dotychczas – informował w ogromnych listach o tym wszystkim, co jest tu udziałem mego życia, a przecież chciałbym się z Tobą kiedyś w przyszłości tym wszystkim podzielić. A pamięć jest względna i zawodzi. Notatki zaś są niewątpliwie wierniejsze i pewniejsze. Dlatego też zdecydowałem się na pisanie niniejszych wrażeń”.
Sybirak Blumenfeld potwierdza powyżej odbiór lwowskiej korespondencji z 12 czerwca 1941 roku, przy okazji przytoczył fragment listu Alfreda Lutwaka („Posyłam Ci dwa zeszyty, żebyś pisał pamiętnik”), jedno jedyne zdanie, z którym musimy pozostać. Jest wprawdzie powieść Lutwaka, ale nigdy do niej nie dotrę, znając moją beznadziejną mobilizację. Znowu zresztą ciągnie mnie do wierszy hrabiego Romana Rostworowskiego. O wróbelkach i przepiórkach.
Zygmunt Blumenfeld: „Dzienniki zesłańca i żołnierza”. Opracowanie Henryk Markiewicz, posłowie Andrzej Romanowski. Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych Universitas, Kraków 2013, s. 284
[22 X 2021]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki