JASIEŃSKI BRUNO (1901-1938). Książka, którą powinienem przeczytać z większą uwagą. Spotkajmy się na przykład z Brunonem Jasieńskim, dzięki Bortnowskiemu możemy poecie złożyć wizytę: „widziałem go wprawdzie tylko raz w życiu, mając dwanaście lat, ale zapamiętałem go, a raczej jego mieszkanie. Kiedyś wysłany przez matkę zaniosłem mu maszynopis. Jasieński mieszkał w pobliżu ulicy Gorkiego, naprzeciwko gmachu teatru MChAT. Wielkie wrażenie zrobił na mnie duży pokój, do którego zostałem wprowadzony. Pozbawiony był jakichkolwiek konwencjonalnych mebli. Ściany miał obwieszone dywanami, na podłodze leżał wielki kobierzec, a na nim stały wschodnie pufy. Pod oknem stał stolik z maszyną do pisania” (Moskwa, 1936).
Nieco więcej informacji znajdziemy o rosyjskiej poetce Natalii Astafiewej („córka zgładzonego przez NKWD działacza KPP Jerzego Czeszejki-Sochackiego”), zainteresują nas zwłaszcza fragmenty jej wierszy (s. 51, 73, 75 i 166). Nie wiedziałem o polskim rodowodzie Natalii Astafiewej (1922-2016), ale ETD zewsząd kompromitują braki. Braki i zaległości.
Roman Bortnowski: „Z archipelagu pamięci”. Słowo wstępne Andrzej Friszke. Projekt okładki i opracowanie graficzne Beata Kulesza-Damaziak. Wydawnictwo Rosner i Wspólnicy, Warszawa 2002, s. 222
[5 IX 2022]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki