nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PONIEWCZASIE. Lutwak Alfred

2024-12-22 11:47

LUTWAK ALFRED (1912-1942). W dziennikach Zygmunta Blumenfelda natkniemy się na wzmianki o pisarzu Lutwaku. Możemy również przeczytać list Blumenfelda („Na posiołku MLP Ałtynaj, 25 czerwca 1941”), jeden z wielu, który powędrował na lwowski adres Alfreda Lutwaka: „Dnia 22 bm. wybuchła wojna sowiecko-niemiecka. Kontakt między nami wedle wszelkiego prawdopodobieństwa będzie albo utrudniony, albo – co raczej wydaje mi się prawdziwszym – znów na długi okres całkowicie zerwany. Nie będę Cię już – jak dotychczas – informował w ogromnych listach o tym wszystkim, co jest tu udziałem mego życia, a przecież chciałbym się z Tobą kiedyś w przyszłości tym wszystkim podzielić. A pamięć jest względna i zawodzi. Notatki zaś są niewątpliwie wierniejsze i pewniejsze. Dlatego też zdecydowałem się na pisanie niniejszych wrażeń”.
Sybirak Blumenfeld potwierdza powyżej odbiór lwowskiej korespondencji z 12 czerwca 1941 roku, przy okazji przytoczył fragment listu Alfreda Lutwaka („Posyłam Ci dwa zeszyty, żebyś pisał pamiętnik”), jedno jedyne zdanie, z którym musimy pozostać. Jest wprawdzie powieść Lutwaka, ale nigdy do niej nie dotrę, znając moją beznadziejną mobilizację. Znowu zresztą ciągnie mnie do wierszy hrabiego Romana Rostworowskiego. O wróbelkach i przepiórkach.

Zygmunt Blumenfeld: „Dzienniki zesłańca i żołnierza”. Opracowanie Henryk Markiewicz, posłowie Andrzej Romanowski. Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych Universitas, Kraków 2013, s. 284

[22 X 2021]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki