Edward Balcerzan Domysły
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Tomasz Majzel Części
Karol Samsel Autodafe 7
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Edward Balcerzan Domysły
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Tomasz Majzel Części
Karol Samsel Autodafe 7
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Andrzej Ballo Niczyje
Maciej Bieszczad Pasaże
Maciej Bieszczad Ultradźwięki
Zbigniew Chojnowski Co to to
Tomasz Dalasiński Dzień na Ziemi i 29 nowych pieśni o rzeczach i ludziach
Kazimierz Fajfer Całokształt
Zenon Fajfer Pieśń słowronka
Piotr Fluks Nie z tego światła
Anna Frajlich Szymborska. Poeta poetów
Adrian Gleń Jest
Jarek Holden Gojtowski Urywki
Jarosław Jakubowski Baza
Jarosław Jakubowski Koń
Waldemar Jocher dzieńdzień
Jolanta Jonaszko Nietutejsi
Bogusław Kierc Dla tego
Andrzej Kopacki Życie codzienne podczas wojny opodal
Jarosław Księżyk Hydra
Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito w podróży
Franciszek Lime Garderoba cieni
Artur Daniel Liskowacki Do żywego
Grażyna Obrąpalska Zanim pogubią się litery
Elżbieta Olak W deszczu
Gustaw Rajmus >>Dwie Historie<< i inne historie
Juan Manuel Roca Obywatel nocy
Karol Samsel Autodafe 6
Kenneth White Przymierze z Ziemią
Andrzej Wojciechowski Budzą mnie w nocy słowa do zapisania
Wojciech Zamysłowski Birdy peak experience
City 6. Antologia polskich opowiadań grozy
HUSZCZA JAN (1917-1986). Nieco kazachstańskich, czyli zesłańczych wierszy (m.in. „Modlitwa o powrót”). I są to dla mnie najlepsze teksty Huszczy: „Drogo piaszczysta, śniegiem przysypana, / biegnąca na Zachód wśród ostów czy burzanów, / drogo gęsto znaczona sosnami, / wyprowadź nas, zmiłuj się nad nami!”.
O jednym wierszu Huszczy nie sposób zapomnieć („Na śmierć Julii”), nie sposób mianowicie zapomnieć o tragedii setek tysięcy polskich zesłańców, deportowanych przede wszystkim z Kresów Wschodnich:
Leży pośrodku izby na zawsze milcząca.
A śmierć miała nielekką. W głosie konającej
nazwa wioski rodzinnej dogasała długo,
z pościeli się zrywała, żeby iść na ugor
i żeby jej do ręki dali wiśni gałąź,
żeby wpuścić przez okno kwiat jabłoni biały,
żeby malwy na wiosnę zasiano w ogródku...
Teraz schyla się nad nią szept kobiet cichutko:
Julia poszła do nieba, gdyż przykładnie żyła.
Wiem, że żyła w tęsknocie, do Polski wróciła.
Jan Huszcza został wywieziony spod Dzisny w kwietniu 1940 roku. Stąd w jego „Pamiętniku lirycznym” garść wierszy zesłańczych.
Pragnąłbym przy okazji przeprosić za zupełnie nieudaną lekturę poezji Herminii Naglerowej, uwięzionej we Lwowie w styczniu 1940 roku, a następnie po wielu „przygodach” deportowanej w głąb Rosji Sowieckiej. Autorka „Kazachstańskich nocy” nie zasłużyła sobie na moje czepialstwo. Przepraszam po wielekroć.
Jan Huszcza: „Pamiętnik liryczny. Wiersze”. Nakładem Związku Zawodowego Literatów Polskich, Lublin 1945, s. 25
[16 I 2016]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki