nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PONIEWCZASIE. Hartenberg Henryk 2

2024-12-01 12:19

HARTENBERG HENRYK (1914-1987). Pozostaję sam na sam z poezją Hartenberga, wypisuję kolejny fragment: „Noc taka długa // A czarna róża wyrosła pod spalonym niebem / Przenosząc w słodkim wnętrzu / Pożar wczorajszego wieczoru / I gorzki smak niewzeszłego świtu // (...)”.
Najbardziej intryguje mnie obszerny utwór Henryka Hartenberga („O tych którzy powracają”), zbyt obszerny, ażeby tekst upchnąć do niniejszej dyrdymałki: „Wśród tych co powrócili z otchłani / Zobaczyłem Beniaminka z gałązką róży na rozszarpanej piersi / Tkwił nad rzeką szaleństwa i mitu / Ten wieczny mąciciel przekraczający w swych pieśniach / Granice konkretności / Odsłaniający tajemnicę prawdy i wiarołomstwa // Obok mnie usiadła moja Matka / Najdłuższą obeszła drogę Musiała odnaleźć prochy / Wszystkich dzieci rozsianych po wszystkich / Ziemiach i pod wszystkimi niebiosami / Zdzierała zasłony z nieocalałych grobów ożywiała / Martwe rzeki błagała o ochłap miłości Ze wspomnień / Zlepiała czas rozsypany mistycznym niepokojem / W oczach miała kamienie aby je cisnąć / W twarz demonom / A na spalonych polach i na rogach zburzonych ulic / Odmawiała modlitwy / Lecz nikt ich nie wysłuchał i nikt jej nieśmiertelności / Do nóg nie rzucił // (...)”.
Można powiedzieć, ale ja tego nie powiem, że w poezji Hartenberga występuje coś na kształt przegadania. Nie nadążam za obfitością strof („Płynął korowód tych którzy powrócili z morza / Z ziemi zatrutej krwią z zapowietrzonej krainy / Z której się nie wraca”), przy czym pamiętajmy, że ETD wysiada nie tylko w przypadku poezji Henryka Hartenberga. Śmiem twierdzić, że ETD w ogóle nie nadąża, nawet gdy informuje nas o sybirakach Gliszczyńskich i Spaczyńskich. Albo o zmarłej na zesłaniu czternastoletniej Czesławie Bednarz, deportowanej z Tarnopola.

[20 IV 2023]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki