Ziemia święta to inny wymiar czasu, wręcz wieczność, a przynajmniej zupełnie inna rzeczywistość, wiem jedno: trzeba nieustannie pamiętać o drżeniu wnętrza postaci, która tam jest i ten czas przeżywa. Drżenie wnętrza postaci jest dokładnym nazwaniem stanu, w którym można czytać „Twarz Boga” ze zrozumieniem, o modlitwach w tajemnicy, o idealizmie, zbawianiu świata i co to w ogóle znaczy.
Zbawienia świata przed obojętnością świata potrzebują wszyscy. Utrata wieczności jest niczym wobec strachu przechodzenia obojętnie. Prawdę mówiąc, jest zawsze jeden i ten sam strach, wszędzie ten sam krzyk natury, to samo zagrożenie. W tym zagrożeniu oni tam nauczyli się milczenia jak pacierza. Niedaleko istniało coś, co szczególnie ludzi przerażało i budziło lęk niemal metafizyczny. Stutthof.
_________________________________
Jan Drzeżdżon - Twarz Boga
© Marta Zelwan