SANDECKA IRENA (1912-2010). Nie miałem i nie mam dostępu do poezji Ireny Sandeckiej, nad czym biadam. Koprowski dostarcza nam zaledwie fragment jednego tekstu („W odpowiedzi komuś nieznanemu”), trudno pogodzić się z sytuacją, ale większość krzemienieckich utworów Sandeckiej pozostaje w rękopisach: „Wiersze te, pisane z talentem i dużą kulturą literacką, świadczą o wyjątkowej wrażliwości na urok i piękno krajobrazów Krzemieńca i okolic, są niezwykłym zapisem miłości do miasta, jego mieszkańców, zwierząt, roślin i wiary, a także stanowią wyraz heroicznego oddania się sprawie. Są cenną kroniką czasu, przenikniętą zarówno w formie, jak i treści duchem poezji Słowackiego”.
Nie wiem, co robią nasi poloniści. Prawdopodobnie skupiają się na motywach florystycznych w poezji Krystyny Krahelskiej. Albo na twórczości „Hioba z Wólki Krowickiej”.
Marek A. Koprowski: „Kobiety kresowe”. Wydawnictwo Replika, Zakrzewo 2015, s. 267
[18 I 2018]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki