19 sierpnia piątek, 1
W nocy miałem sen referatowy. Mówiłem o różnych sprawach w obcym języku zaraz po Donaldzie Tusku. Tusk miał prezentację, do której wesoło tańczył. Mnie bolało to, że nie mam prezentacji i nie przewidziałem w ramach swojego wystąpienia tańców.
W nocy budziłem się z gorąca tutejszego. Księżyc błyszczy zza chmur, więc pogoda murowana. Po jakimś czasie zasypiam i budzę się już bez pamięci snu po szóstej. Drzemię i wsłuchuję się w odgłosy kwatery inżyniera. Zasypiam i znów się budzę o ósmej.
Śniadanie i radio gdaczące. Dziecko małe puka w różne rzeczy i robi się nieprzyjemnie. Placuszki z cynamonem i jabłkiem zjadam bo smakowite. Tutejszy twaróg i nabiał.
© Maciej Wróblewski