nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Jan Drzeżdżon Rotardania

Anna Frajlich Pył [wiersze zebrane. tom 3]

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Artur Daniel Liskowacki Zimno

Grażyna Obrąpalska Poprawki

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Uta Przyboś Coraz

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

Karol Samsel Cairo declaration

Andrzej Wojciechowski Nędza do całowania

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

Dariusz Muszer, 123. Hannover, Czas olbrzymów

2016-08-13 23:10

Czas olbrzymów

 

W prastarych czasach Norwegię zamieszkiwały olbrzymy. Pozostałością po nich są przejścia i bramy w górskich ścianach, hałdy otoczaków, odciski stóp na skałach lub też ślady po uderzeniach toporów o turnie. A wszędzie w dolinach spoczywają kamienie olbrzymów, większe od spichlerzy i chat. Olbrzymy rzucały nimi w kierunku kościelnych wież, jako że nie przepadały za biciem dzwonów.

Pewnego razu trzy olbrzymy położyły się spać na uboczu. Siedem razy drzewa wzrastały i butwiały. Nagle zaryczała krowa na łące. Jeden z olbrzymów obrócił się na drugi bok i mruknął:

– Krowa coś powiedziała.

I znowu siedem razy drzewa wzrastały i obumierały, aż w końcu drugi olbrzym przebudził się i rzekł:

– To był wół.

I ponownie przespali czas, w którym drzewa siedem razy rosły i zwalały się na ziemię. Wtedy trzeci olbrzym oznajmił:

– Tak ględzicie, że muszę iść gdzieś indziej spać.

 

 


Bajka pochodzi z niepublikowanego zbioru:

Trzy koziołki Bruse

Bajki, klechdy, podania i anegdoty z Norwegii

 

© Dariusz Muszer

►oficjalna strona internetowa autora