Cuda, dziwy
W podeszłym wieku. Trochę mnie to dziwi,
a trochę śmieszy takie nazywanie
miary lat, które przeżyłem; kaskadę
czasu (co płynie, w którym się szczęśliwi
i nieszczęśliwi pławią; niech zostanie
po tych upływach, czy spływaniu blade
złudzenie, że się przez nas dokonało
to, co pisane było, choć bez karty
pływackiej, ćwicząc sobie upływanie
(heraklitejskie), kiedy chętne ciało
wierzyło duszy, ze jest tyle warte,
co, niezniszczalny w jej mniemaniu, anioł,
ale już zmory dopadły pysznego
i szydzą z jego podeszłego wieku,
przypominając mu: to wiek sędziwy
powtarzaj swoje „panta rei”, kolego,
troskliwiej duszą się własną opiekuj,
żeby nie zwiodły jej cuda i dziwy.
© Bogusław Kierc